Piszą o nas... - Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń

Idź do spisu treści

Menu główne:

Piszą o nas...

Kościół potrzebuje mężnych kapłanów
19.12.2018

W kaplicy Ogólnopolskiego Seminarium Duchownego dla Starszych Kandydatów do Święceń odbyły się obrzędy obłóczyn, lektoratu i admissio. Przewodniczył im bp Damian Muskus OFM.
W seminarium 35+ w tym roku strój duchowny po raz pierwszy założył jeden spośród 14 studiujących tam kleryków. On też został posłany do posługi lektora. Trzej kandydaci do święceń, w obrzędzie zwanym admissio, otrzymali ze strony Kościoła potwierdzenie, że są gotowi do ich przyjęcia.
W homilii bp Damian Muskus postawił przed przygotowującymi się do kapłaństwa mężczyznami wzór św. Józefa, który według niego jest mistrzem rozeznawania duchowego i słuchania słowa Bożego.
- Jego zmaganie rozgrywało się między wiernością literze prawa a prawością serca i sumienia. W tej sytuacji podjął uczciwą decyzję, która miała uchronić ukochaną przed zniesławieniem, a może jeszcze większą karą – opowiadał biskup, nawiązując do Ewangelii o tym, jak anioł objawił mu we śnie, że Maryja jest w stanie błogosławionym, a Jej Synem jest Mesjasz. Jak dodał, decyzja Józefa o potajemnym oddaleniu Matki Jezusa była szlachetna i wielkoduszna, ale Bóg oczekiwał od niego znacznie więcej. Chciał, by mąż Maryi postąpił niekonwencjonalnie.
- Każdy, kto pragnie z oddaniem pełnić posługę kapłańską w Kościele, winien, jak Józef, mieć odwagę ryzykować dla Boga, być z Nim ściśle zjednoczonym i ufać Mu bezgranicznie – nauczał hierarcha. Jego zdaniem, Kościół potrzebuje kapłanów, którzy są zjednoczeni z Bogiem na dobre i na złe, posłuszni Jego słowu i oddani Mu bezgranicznie.
- Potrzebuje kapłanów, którzy nie są formalistami i urzędnikami religijnymi, ale sługami Pana, który poprowadzi ich nieoczywistymi drogami i każdego dnia będzie wzywał do przekraczania kolejnych granic – podkreślał.
Dodał ponadto, że kapłan nie może na siłę forsować swoich duszpasterskich pomysłów i idei, choćby najlepszych, ale winien wsłuchiwać się w Boże oczekiwania i Jego wolę stawiać wyżej niż własne projekty i cele. - Potrzebni są kapłani mężni i odważnie podejmujący nowe, często boleśnie niewygodne wyzwania, jakie stawia przed nami ludzka i Boża rzeczywistość – stwierdził.
Ogólnopolskie Seminarium Duchowne dla Starszych Kandydatów do Święceń, inaczej nazywane: Seminarium 35 +, przygotowuje do stanu duchownego kleryków polskich diecezji, którzy ukończyli 35. rok życia. Zostało powołane przez Konferencję Episkopatu Polski 11 czerwca 2014. Klerycy tego seminarium odbywają studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, a po święceniach diakonatu wracają do diecezji, z której zostali delegowani przez biskupa na czas formacji w ogólnopolskim seminarium w Krakowie.
Seminarium mieści się w budynku przy kościele parafialnym pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Krakowie-Nowej Hucie, prowadzonym przez zakon cystersów.

Magdalena Dobrzyniak
Żródło: Gość 19.12.2018
_____________________________________________________________________________
W 2018 r. 620 kandydatów do kapłaństwa na pierwszym roku 
22.11.2018

W tym roku formację kapłańską na pierwszym roku rozpoczęło ok. 620 kleryków, w tym 415 w seminariach diecezjalnych, a 205 w zakonnych. Wszystkich alumnów w seminariach diecezjalnych i zakonnych jest ok. 3015 - wynika z informacji otrzymanej przez KAI od Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Polsce.
"Niestety, ale nie są to pełne dane, ponieważ nie wszyscy rektorzy aktualizują dane. Nie powinno jednak być znaczących rozbieżności ze stanem faktycznym" - poinformował KAI ks. Jan Kot, sekretarz Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Polsce.

W tym roku w seminariach diecezjalnych i zakonnych, które są zrzeszone w Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Polsce, formację rozpoczęło ok. 620 alumnów. - Jest to liczba seminarzystów z roku pastoralnego (tam, gdzie aktualnie już funkcjonuje ten etap), postulantów (zakony) oraz z I roku w seminariach duchownych, w których nie ma etapu propedeutycznego. Ogólnie można przyjąć, że mamy obecnie w postulatach zakonnych ok. 205 kandydatów, a w seminariach formację na roku propedeutycznym oraz na I roku (tam, gdzie nie ma etapu propedeutycznego) rozpoczęło 415 seminarzystów - powiedział ks. Jan Kot.
Wszystkich alumnów w seminariach diecezjalnych i zakonnych jest ok. 3015. Liczba seminariów diecezjalnych i międzydiecezjalnych (w tym tzw. seminarium "35+" dla późnych kandydatów do kapłaństwa, Wyższe Seminarium Duchowne św. Cyryla i Metodego kleryków z Polski do pracy misyjnej w USA, Seminarium "Redemptoris Mater") wynosi 45. Liczba seminariów zakonnych - 45.

W 2017 r. po inauguracji, czyli w październiku, alumnów na I roku było ok. 600, a wszystkich ok. 3030. W 2015 r. do seminariów duchownych zgłosiło się 725 nowych kandydatów, choć i wówczas (wrzesień) dane te były z pewnością niepełne, gdyż nabór trwał nawet do przełomu września i października. Analogicznie, ogółem na wszystkich rocznikach studia rozpoczęło wtedy ok. 3600 kleryków, podczas gdy rok wcześniej było ich 3850, w tym 804 na I roku.

W 2014 r. Episkopat Polski za zgodą watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa erygował Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń, czyli tzw. seminarium "35+".
Episkopat uznał za „znak czasu” wzrastająca liczbę mężczyzn, którzy wyrażają chęć życia w kapłaństwie w późniejszym wieku. Celem tego międzydiecezjalnego seminarium stało się zatem przygotowanie do sakramentu święceń kandydatów, którzy ze względu na wiek wymagają odrębnego toku formacji. Kandydatami do tego seminarium mogą być także wdowcy.

Formacja seminaryjna starszych kandydatów rozpoczyna się tzw. rokiem propedeutycznym. Ten etap służy rozeznaniu powołania i wprowadzeniu w życie duchowe. Dalsza formacja trwa 5 lat i przebiega zgodnie ze wskazaniami Stolicy Apostolskiej oraz „Zasadami formacji kapłańskiej w seminariach duchownych w Polsce”.
Pierwszy rok formacji w seminarium "35+" (...) rozpoczęło dziewięciu kandydatów z pięciu diecezji.
Żródło: Gość 22.11.2018
_____________________________________________________________________________
Seminarium dla starszych mężczyzn - jak to działa? 
Łukasz Zimończyk 10.08.2018

_______________________________________________
Autor tego artykułu - kleryk Łukasz odszedł niespodziewanie do Domu Pana. 
Anielski orszak niech twą duszę przyjmie...
Wśród alumnów „Seminarium 35+” są teologowie, katecheci, przedsiębiorcy, prawnicy i przedstawiciele innych zawodów.

Od wielu lat w Europie, a także w Polsce drastycznie spada liczba powołań, młodzi ludzie zafascynowani szerokim spectrum możliwości rozwoju oferowanych przez współczesny świat coraz rzadziej decydują się na zostanie duchownym. Dane z lat 1996-2011 pokazują, że większość diecezji odnotowała spadek liczby alumnów, z czego np. w szczecińsko-kamieńskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej ta liczba zmniejszyła się o ponad połowę. W całej Polsce spada liczba powołań kapłańskich. Kleryków jest o jedną trzecią mniej niż jeszcze parę lat temu. Boga jednak nie obowiązują ludzkie ograniczenia, może on powołać do swojej służby ludzi w różnym wieku i z różnym doświadczeniem życiowym. Chęci i możliwości odpowiedzenia na zawołanie Chrystusa ludzi w późniejszym wieku dostrzeżono w Europie i w świecie, gdzie już od lat funkcjonują seminaria duchowne dla starszych powołań. W USA znajdują się dwa tego rodzaju seminaria, podobnie w Niemczech.  
 
Potrzeby i okazje takie dostrzegł także polski Kościół. W 2014 r. KEP powołała do istnienia Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń w Krakowie, zwane potocznie „Seminarium 35+”. Jest ono bowiem przeznaczone dla mężczyzn stanu wolnego od 35 roku życia i starszych. Alumni przechodzą formację seminaryjną, dla której punktem wyjścia są ich dotychczasowe doświadczenia życiowe i zawodowe, studiują również teologię na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II w Krakowie. W wykładach i zajęciach uczestniczą z klerykami seminarium krakowskiego. „Seminarium 35+” mieści się w klasztorze cystersów przy kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowej Hucie. Seminarium posiada własną kaplicę, bibliotekę, refektarz oraz salkę kawiarnianą. Inicjatorem seminarium był ówczesny krakowski biskup pomocniczy, ks. dr hab. Grzegorz Ryś, pierwszym rektorem został ks. dr Józef Morawa, zaś opiekę duchowną nad klerykami powierzono ks. dr Lucjanowi Bielasowi. Każdy z kandydatów jest kierowany na naukę po zbadaniu jego życiorysu, uzyskaniu opinii proboszcza i na podstawie decyzji swojego biskupa diecezjalnego. Alumni przechodzą taką samą jak w innych seminariach formację duchową opierającą się o udział w Eucharystii, nabożeństwach, liturgię godzin, konferencje z ojcem duchownym, rekolekcje, spotkania i praktyki wakacyjne. Ponadto biorą udział w wydarzeniach i uroczystościach kościoła krakowskiego i krakowskiego seminarium, posługują w okolicznych kościołach. Dotychczas spośród kleryków seminarium dwóch przyjęło w 2017 roku święcenia diakonatu.

Wbrew pojawiającym się niekiedy nieprzychylnym głosom, iż klerykami w późniejszym wieku zostają mężczyźni, którzy nie wiedzą co zrobić z własnym życiem, należy wziąć pod uwagę bogate doświadczenia, które mogą zostać przez nich przekazane Kościołowi i wiernym. Każdy z nich ma za sobą różnorakie doświadczenia zawodowe, naukowe oraz duchowe. Aktualnie w szeregach alumnów „Seminarium 35+” znajdują się teologowie, katecheci, przedsiębiorcy, prawnicy i przedstawiciele innych zawodów. Czasem księżom zarzuca się, że nie przerabiali „na własnej skórze” problemów, z jakimi borykają się wierni próbujący godzić życie rodzinne, zawodowe, materialne oraz rozwój osobisty. Dojrzałe spojrzenie na zawiłości życia codziennego i problemy społeczne może być wielkim atutem kleryków, którzy w późniejszym okresie życia odkryli powołanie do kapłaństwa. Nie sposób również nie zauważyć postępujących zmian w strukturze społeczeństw europejskich, w których przybywa ludzi zaawansowanych wiekiem. Powstają uniwersytety trzeciego wieku, różnego rodzaju organizacje, w których udzielają się osoby starsze, coraz więcej ludzi również dłużej pozostaje aktywnymi zawodowo. Osoby te również mają wiele niezaspokojonych potrzeb natury duchowej. Nierzadko łatwiej takim wiernym zwrócić się o pomoc, poradę czy pójść do spowiedzi do kapłana, który także posiada rozległe doświadczenia osobiste i zawodowe, niż do młodego księdza. Tego rodzaju posługa może okazać się nieocenionym wkładem kleryków z „Seminarium 35+” w życie wspólnot parafialnych.

Inicjatywa utworzenia seminarium dla starszych powołań odpowiada na potrzeby zmieniającej się Europy oraz na problemy współczesnego społeczeństwa, które stały się w wielu aspektach jeszcze bardziej wielowymiarowe niż były jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Niewątpliwie i w naszym społeczeństwie znajdzie się zapotrzebowanie na kapłanów z doświadczeniami z różnych dziedzin życia, skoro i coraz więcej wiernych nie poprzestaje na jednej aktywności, jest skłonna do zmiany miejsca pracy czy zawodu. Ewentualne zastrzeżenia co do tworzenia tego rodzaju seminarium wynikają raczej z przyzwyczajeń kulturowych, nie mają natomiast żadnego uzasadnienia teologicznego, nadto nie uwzględniają potrzeb i możliwości duszpasterstwa we współczesnym świecie. Wreszcie w erygowaniu takiego seminarium należy również widzieć rękę Bożą, wyciągniętą dla tych, którzy dotychczas bezskutecznie ubiegali się o przyjęcie do zwykłego seminarium duchownego oraz do wiernych, którzy będą mogli skorzystać z owoców jego funkcjonowania.
Żródło: Gość 10.08.2018
_____________________________________________________________________________
„Nie będziemy formować księży drugiej kategorii "
sobota, 27 września 2014




Takiej uczelni w Polsce jeszcze nie było. Decyzją Konferencji Episkopatu Polski w Nowej Hucie powstanie pierwsze Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do święceń. Z biskupem pomocniczym Archidiecezji Krakowskiej ks. Grzegorzem Rysiem rozmawia Michał Henkel.
M.H.: Napływ starszych kandydatów do seminariów rzeczywiście jest „znakiem czasu” jak określa go Episkopat?
G.R.: Ze znakami się nie dyskutuje, albo są albo ich nie ma. Każdy rektor jakiegokolwiek seminarium w Polsce ma takie doświadczenia napływu ludzi w poważniejszym wieku, nie bezpośrednio po maturze, nawet nie bezpośrednio po studiach tylko np. w wieku 35 lat, czasem po 40-tce. Dzisiaj świat się bardzo szybko zmienia i to nie chodzi o to, że są napięcia między pokoleniami  tylko o to, że inaczej formuje się człowieka, który ma lat 19 a inaczej tego, który ma lat 40 i ma swoje nieraz bardzo różne doświadczenia życiowe i na dobrą sprawę od strony ludzkiej jest już uformowany. Z drugiej strony to dość powszechne doświadczenie Kościoła, takich seminariów dla starszych kandydatów jest w świecie dużo, choćby we Włoszech,  USA czy w Niemczech. Doświadczenia jakie z nich wynikają są możliwie najlepsze, więc czemu mielibyśmy być zupełnie innym Kościołem?
M.H.: Starszy kandydat to mężczyzna w wieku...?
G.R.: Umowne granice wieku są między 35-tym a 60-tym rokiem życia. Do tej pory w Polsce jedynym seminarium, które przyjmowało takich kandydatów było to prowadzone przez Drogę Neokatechumenalną w Warszawie Redemptoris Mater. Tam zdarzały się święcenia  mężczyzn  nawet po 70-tce. Była bardzo piękna historia, że na Mszy prymicyjnej jednego z takich mężczyzn kazanie mówił jego własny syn, który w międzyczasie sam został księdzem. To może budzić opory, które wynikają jednak bardziej z pewnych przyzwyczajeń niż z racjonalnych uzasadnień w wierze. Pan Bóg ma prawo powołać  do kapłaństwa kogoś, kto ma lat 40 a nie 19.
M.H.: Ma prawo powołać  również tego, który ma dzieci?
G.R.: W naszym statucie jest taki fragment, który mówi, że w sytuacji wdowców, czy mężczyzn, którzy mają stwierdzoną nieważność swojego małżeństwa a np. mają z niego dzieci trzeba jeszcze bardziej uważnego rozeznania ze strony Kościoła. Obowiązek wobec dziecka jest oczywisty, wynika z prawa natury, to obowiązek i do opieki i do towarzyszenia nie tylko do uzyskania pełnoletności ale do uzyskania samodzielności.
M.H.: Do księdza, który ma własne dzieci a może nawet wnuki niektórym trudno się będzie jednak przyzwyczaić.
G.R.: Nikt nie mówi, że to jest proste. Inicjatywa wcale nie jest łatwa, ale nikt też nie mówi, że to będzie norma. To nie jest tak, że do tego seminarium idą tylko ci, którzy mają odchowane dzieci, a nie są związani małżeństwem. W Polsce jest wielu kawalerów około 40-tki, którzy nierzadko mają za sobą studia teologiczne, często pracują też np. jako katecheci i z wielu powodów nie odkrywali tego wezwania wcześniej a odkrywają je teraz. Nie chciałbym, by z tej rozmowy wynikło, że oto powstała instytucja, która będzie przyjmować wyłącznie mężczyzn dawniej żonatych, którzy teraz chcą być księżmi. To byłoby naprawdę bardzo dziwne. Myślę, że powszechniejsze zastrzeżenia są inne, niektórym pewnie trudno sobie wyobrazić kogoś, kto w wieku 50 lat dopiero zaczyna pracę jako katecheta. Ale odpowiedź też może być taka, że przecież nie każdy ksiądz musi być katechetą, a dlaczego nie pójdzie do szpitala czy do więzienia jako kapelan? Miejsca, gdzie ważne jest doświadczenie życiowe, powściągliwość w wydawaniu sądów, którą niekoniecznie charakteryzuje się dwudziestolatek.  Wiadomo, że formacja w tym seminarium będzie musiała być bardzo zindywidualizowana, bo każdy z tych ludzi ma własną życiową historię, taki a nie inny bagaż i zdolności. Myślę, że to jest też pewien akt odwagi ze strony Kościoła, by chcieć im towarzyszyć.
M.H.: Czym ta formacja będzie różniła się od  tej w „tradycyjnym” seminarium?
G.R.: O tym porozmawiamy za 6 lat, najpierw powiem czym na pewno nie będzie się różniła od seminarium, takiego jakim widzi je dziś Kościół. Pierwszy rok będzie propedeutyczny, bo właśnie o to chodzi, by nie stworzyć jakiejś drugiej linii formacji dla księży drugiego gatunku, bo można by przecież zrobić studia w trybie przyspieszonym. Bo przecież skoro są starsi może się okazać, że 3/4 z nich ma skończoną teologię, więc może wystarczą 2 lata i święcenia? Nic takiego, ta formacja ma być równie dobra, albo nawet lepsza, bo to nie mają być księża drugiego gatunku; cytuję tu abpa. Wanga z Kongregacji ds. Duchowieństwa. Nie będzie to więc ani formacja skrócona ani pobieżna, znajdą się zarówno elementy formacji duchowej, ludzkiej jak i pastoralnej, wszystkie te elementy będą uwzględnione.
M.H.: Jak z zainteresowaniem kandydatów?
G.R.: W ciągu roku miałem sygnały od prawie 40 kandydatów z całej Polski, ale czy to przełoży się na realną liczbę alumnów? Nie sądzę, podstawową zasadą przyjęcia jest polecenie od biskupa diecezjalnego. To on musi rozeznać czy dany kandydat nadaje się do kapłaństwa, wtedy albo go skieruje albo nie, może to zrobić sam, poprzez swojego rektora seminaryjnego lub kogoś, kogo uzna za kompetentnego. Summa summarum człowiekiem, który posyła jest biskup diecezji, tej w której ewentualny kandydat kiedyś będzie księdzem.
M.H.: Na razie wszystko „ad experimentum”
G.R.: „Ad experimentum” to statut seminarium potwierdzony przez Kongregację ds. Duchowieństwa.  Nie eksperymentuje się na ludziach i nikt tutaj tego nie zamierza czynić. Eksperyment polega na tym, że tu tak naprawdę wszystko trzeba będzie na nowo przemyśleć i przepracować, przecież takiego seminarium w Polsce jeszcze nie było. Ks. kard. Stanisław Dziwisz powołał jednak do tego dzieła bardzo kompetentnych księży z dużym doświadczeniem duchowym, formacyjnym i akademickim. Wszystko więc przemawia za tym wydarzeniem, a co będzie? Zobaczymy na co nam Pan pozwoli.
Siedziba seminarium będzie mieścić się przy prowadzonej przez cystersów parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Krakowie - Nowej Hucie na Osiedlu Szklane Domy. Jego rektorem na 5-letnią kadencję decyzją Konferencji Episkopatu Polski mianowany został  ks. dr Józef Morawa, mianowanie pozostałych formatorów - ojca duchownego, prefekta i prokuratora (czyli dyrektora administracyjnego) leży w gestii metropolity krakowskiego.
Autor: Michał Henkel
Źródło: franciszkanska3.pl 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego